Policyjna "dochodzeniówka" z Mikołowa zamknęła śledztwo dotyczące setek oszustw prezesa pewnej firmy budowlanej z Częstochowy dokonanych w zaledwie trzy miesiące roku
Mężczyzna miał wiedzę o fatalnej kondycji finansowej firmy, mimo to nadal zaciągał zobowiązania, a wniosek o upadłość przedsiębiorstwa złożył zdecydowanie za późno, czym narażał inne podmioty na pewne straty - tłumaczą policjanci z komendy powiatowej w Mikołowie.
Oskarżony nie przyznał się do winy.
Śledztwo w sprawie spółki zarejestrowanej w Częstochowie trwało niespełna rok. Policjanci z mikołowskiego Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą ustalili, że od sierpnia do października 2017 roku firma budowlana oszukała ponad sto innych przedsiębiorców pochodzących z całej Polski, w tym okolic Mikołowa.
W sprawie postawiono 292 zarzuty.
Na liście wyłudzonego mienia znalazły się m.in. materiały budowlane, transport, posiłki dla pracowników a nawet badania z zakresu medycyny pracy. Praca dochodzeniowa polegała na przeanalizowaniu setek faktur z pomocą biegłego z zakresu rachunkowości.
W ramach działań zabezpieczono majątek prezesa wart około 250 tysięcy złotych; za proceder notorycznego oszustwa mężczyźnie grozi kara do 8 lat więzienia.
Może Cię zainteresować:
Kradzież roweru wartego 1950 zł w Tychach. Policja szuka świadków zdarzenia
Może Cię zainteresować:
Mroźno i groźno. Szaleństwa weekendu na drogach w okolicach Tychów
Może Cię zainteresować: