Mężczyzna został zauważony przez patrol mikołowskiej drogówki wczoraj (13 marca) krótko po siódmej rano na jednej z głównych ulic w Wyrach. Zwrócił uwagę policji tym, źe nie jechał przepisowo, czyli chodnikiem.
Różne są sposoby na odczarowanie poniedziałkowego poranku - tego akurat nie polecamy
lokalnego 42-latka wyraźnie trąciło alkoholem - "wydmuchał" przy kontroli 1,6 promila. Za jazdę hulajnogą pod wpływem otrzymał 2500 złotych mandatu, nie oszczędzono mu też kwitu na kwotę 20 złotych za jazdę po ulicy.
Kary za jazdę hulajnogą czy rowerem po alkoholu nie są co prawda tak dotkliwe jak za jazdę ciężkimi pojazdami mechanicznymi, trzeba się jednak liczyć z wysoką grzywną, a w poważnych przypadkach z zakazem
kierowania pojazdami.