Polskie Radio Katowice podało dziś (25 lipca), że ostatni pomiar jakości wody w jeziorze na Paprocanach wykazał obecność zarówno będących tu plagą sinic, jak i niebezpiecznych bakterii rodzaju, do którego należy m.in. paciorkowiec kałowy. Następne badanie jakości wody w akwenie zaplanowane jest do 8 sierpnia; do tego czasu kąpiel na terenie ośrodka jest zabroniona.
Nad przestrzeganiem zakazu oraz ogólnym bezpieczeństwem wypoczywających czuwają dodatkowe patrole policji, która korzysta na terenie ośrodka z pojazdów wodnych, rowerów i ogniwa policji konnej sprowadzone z Częstochowy.
Te ostatnie można traktować niejako jako atrakcję „w zamian” ryzykownej kąpieli w zanieczyszczonej wodzie, do czego przekonują sami mundurowi: - Pełniący służbę w patrolach konnych wzbudzają wielkie zainteresowanie wśród mieszkańców, a w szczególności dzieci - podaje tyska komenda.
Popularną atrakcją Paprocan są kajaki i rowery wodne - oko na nich trzymają policjanci w motorówce, bowiem wypadnięcia czy celowe wejścia do - powtórzmy, niezdatnej - wody na środku jeziora nie są tu czymś niespotykanym.
Służby apelują o uwagę, ostrożność i przezorność nad wodami, by zminimalizować ilość wypadków pokroju zdarzenia z maja, gdzie młody mężczyzna uszkodził kręgosłup skokiem na główkę na płyciźnie w rejonie naszej „dzikiej plaży”; oczywistością jest też niespuszczanie z oka dzieci.
Może Cię zainteresować:
Tychy. Koncert na Paprocanach: ambitny pop Moniki Kowalczyk
Może Cię zainteresować:
Tychy: pierwszy tegoroczny wypadek przy skokach do wody
Może Cię zainteresować: