Od wtorku obserwujemy powolny wzrost temperatury. Jak zapowiadają meteorolodzy, temperatura będzie stopniowo wzrastać. W weekend w Tychach termometry pokazywały około 10 stopni, w przyszły czwartek natomiast mają wskazać nawet 14.
W ciągu ostatnich tygodni mogliśmy obserwować popisowy atak zimy. Silne opady śniegu i minusowe temperatury były zjawiskiem, którego od kilku lat nie widzieliśmy w Polsce w takim natężeniu. Nocą, temperatura dochodziła nawet do -25 stopni Celsjusza.
Duża ilość opadów oraz spadek temperatur spowodował, że zmarznięta ziemia nie jest w stanie „wchłonąć” roztapiającego się w szybkim tempie śniegu, co z kolei może grozić podtopieniami.
Jak twierdzą meteorolodzy, tak gwałtowna odwilż może stanowić duże zagrożenie hydrologiczne w Polsce. Największym czynnikiem ryzyka w przypadku podtopień jest obecna w zbiornikach wodnych kra i tworzone przez nią zatory lodowe. Już dzisiaj, w początkach odwilży, na w okolicach rzek Bug, Pilicy czy niektórych miejscach Wisły notowane są stany ostrzegawcze. Miejscami przekroczone są również stany alarmowe.
Sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez odpowiednie służby. O tym, czy dojdzie do ewentualnych podtopień zadecyduje najbliższy tydzień. Jak mówią specjaliści, przed ewentualną powodzią mogą uchronić nas chłodniejsze dni, które mogą jeszcze się pojawić. Na ten moment, przewidywane temperatury na najbliższy tydzień będą oscylowały w okolicach 10 stopni Celsjusza.