Komenda w Bieruniu została zawiadomiona wieczorem 22 sierpnia, że na ulicy błąka się małe dziecko mające na sobie tylko pieluchę. Mundurowi zapewnili dziecku bezpieczeństwo i udali się do mieszkania jego matki, której stan upojenia alkoholowego zakrawał o zagrożenie dla jej własnego życia - stwierdzono 3,5 promila, gdzie za dawkę śmiertelną uznaje się przeciętnie około czterech.
Chłopczykowi na szczęście nic się nie stało - cały i zdrowy trafił pod opiekę rodziny. Śledczy zbierają teraz materiał dowodowy, na podstawie którego sąd podejmie decyzję, czy kobieta swoim zachowaniem naraziła syna na niebezpieczeństwo; grozi za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Może Cię zainteresować:
Kradzieże towarów luksusowych w Tychach. KMP prosi o pomoc
Może Cię zainteresować:
Kolejna tego lata śmierć na torach w Tychach-Żwakowie. Niecałe trzy tygodnie od ostatniej
Może Cię zainteresować: