Dużo kontrowersji wzbudziła budowa podpórek dla rowerzystów na skrzyżowaniach w mieście. W wielu miejscach zostały postawione naprzeciwko przycisku do zmiany światła. Dyrektor MZUiM wyjaśnia dlaczego dzięki nowemu systemowi przyciski nie będą już potrzebne. – System ITS jest przyjazny dla rowerzystów. By przejechać przez skrzyżowanie nie będzie konieczności zsiadania z roweru i naciskania przycisku, ponieważ uruchomiona zostanie detekcja rowerzystów. System wykryje rowerzystę i da zielony sygnał, tak samo jak odbywa się to w przypadku samochodów. Co więcej, dla wygody rowerzystów przy skrzyżowaniach zostały zamontowane specjalne podpórki. To duże ułatwienie, szczególnie jeśli ktoś ma buty przypięte do pedałów. Rowerzysta podjeżdża do skrzyżowania i w sytuacji, gdy ma czerwone światło, może się przy takiej podpórce zatrzymać, podeprzeć ręką lub nogą. Gdy dostaje sygnał zielony, odpycha się i płynnie rusza w drogę. Aby sprawdzić, czy system zauważył rowerzystę, wystarczy spojrzeć na diodę na urządzeniu zainstalowanym nad miejscem oczekiwania na przejazd rowerowy. Jeżeli zmieni ona kolor z zielonego na czerwony, oznacza to, że ITS wykrył rowerzystę. Dodatkowo przyciski piesze po wykryciu takiego zgłoszenia reagują podświetleniem – tłumaczy dyrektor MZUiM Artur Kruczek.
Obraz z kamer może być pomocny dla policji
Obawy wśród części mieszkańców budzą też kamery, które pojawiły się wraz z budową ITS. Dyrektor MZUiM tłumaczy, że są one niezbędne do skutecznej pracy systemu. – W ramach systemu ITS na tyskich ulicach zamontowanych zostanie ponad 600 kamer. Część z nich (316 sztuk) służy wideodetekcji, czyli wykrywaniu pojazdów. Z kolei 262 kamery monitoringu, będą rejestrować obraz na skrzyżowaniach i w jego obrębie. Kamery te pomagają w pracy inżynierów ruchu, ale też innych służb ? Policji czy Centrum Zarządzania Kryzysowego. W Tychach zostaną także zamontowane kamery AMPR (86 sztuk), czyli te odczytujące numery rejestracyjne pojazdów, a także rozpoznające jego markę, model oraz kolor. Zapewniam, że wszelkie dane w systemie ITS podlegają ochronie zgodnie z przepisami RODO, a dostęp do nich mają wyłącznie uprawnione jednostki w zakresie, jaki dotyczy ich profilu działania. Monitoring ITS pozwoli nam określać liczbę samochodów poruszających się po tyskich drogach, da nam informacje o kierunkach ruchu pojazdów oraz ich rozkładzie na poszczególne rejony komunikacyjne miasta. Obraz z kamer może pomóc jednostkom policji zdiagnozować przyczynę zdarzeń drogowych, może również wytyczyć trasy pojazdów kradzionych lub takich, które zbiegły z miejsca wypadku drogowego – wyjaśnia Artur Kruczek.
Odcinkowy pomiar prędkości
Jak już o kamerach mowa, to pytanie o nakładanie kar na kierowców, którzy nie przestrzegają przepisów. Odcinkowy pomiar prędkości ma pomóc w działaniu ITS. Niewykluczone jednak, że system w przyszłości będzie też wykorzystywany przez policję, ale dzisiaj nie ma tego w planach. – Największe emocje u kierowców wywołują dwa elementy ITS-u. Pierwszy z nich to odcinkowe pomiary prędkości. W Tychach narzędzie to będzie wykorzystywane przez Miejski Zarząd Ulic i Mostów do celów statystycznych. Zebrane dane pomogą inżynierom ruchu, którzy - przypomnę, nie są uprawnieni do nakładania kar na kierowców - analizować, gdzie dochodzi do łamania przepisów oraz podejmować decyzje, jak zareagować, by wyeliminować ewentualne niebezpieczne sytuacje. Drugim elementem jest system RED LIGHT, czyli kontrola przejazdu na czerwonym świetle. Aktualnie trwają uzgodnienia z uprawnionym organem w sprawie przekazania tego systemu. Wstępna pozytywna opinia już jest, ale na ostateczne rozstrzygnięcia trzeba jeszcze poczekać – mówi dyrektor MZUiM.
System zagwarantuje tzw. niezawodność czasu przejazdu
I ostatnia kwestia, chyba najważniejsza. Czy przez miasto będzie jeździło się szybciej niż do tej pory? Dyrektor MZUiM uspokaja, może nie będzie szybciej, ale za to będzie płynnej. – ITS spowoduje, że ruch będzie odbywał się płynniej, a także wzrośnie poziom bezpieczeństwa na drogach. Pamiętajmy, że płynniej nie znaczy szybciej. Nowoczesne miasto, to miasto, w którym życie ludzkie i bezpieczeństwo mieszkańców (a nie szybkość jazdy) stawiane są na pierwszym miejscu. System zagwarantuje tzw. niezawodność czasu przejazdu, czyli pozwoli na dotarcie do celu w określonym czasie. Dzięki temu, że dotrzemy do pracy czy szkoły na czas i unikniemy spóźnień. Docelowo, gdy system ITS zostanie skalibrowany i uzyska swoją pełną funkcjonalność, z pewnością wszyscy zauważymy i odczujemy poprawę ruchu na drogach – przekonuje Artur Kruczek.