GKS Tychy ma nowego właściciela. Klub piłkarskiej 1 ligi trafi do Amerykanów z Pacific Media Group

Inwestorzy przybyli do Tychów we wtorek. Wcześniej próbowali rozmów z Piastem Gliwice i Lechią Gdańsk, jednak ostatecznie porozumieli się z miastem Tychy szukającym nabywcy dla większościowego pakietu udziałów w spółce KP GKS Tychy wydzielonej z Tyski Sport S.A. właśnie w celu znalezienia inwestora dla sekcji piłkarskiej.

Transakcję wyceniono na około 1,5 miliona euro.

Na czwartek (6 kwietnia) zaplanowano podpisanie umowy o podwyższeniu kapitału KP GKS Tychy i objęciu nowych udziałów przez PMG oraz konferencję prasową. Amerykanie mają objąć 70-75% udziałów; pozostały pakiet akcji i stadion pozostaną własnością miasta. Sytuacja finansowa klubu jest zdrowa, jednak miasto od lat szukało dla
niego inwestora.

Przedstawiciele Pacific Media Group pozostaną w Polsce około tygodnia. Mają obejrzeć w tym czasie sobotnie spotkanie swojego najnowszego nabytku z
Arką Gdynia w ramach piłkarskiej 1. ligi, po którym ma nastąpić spotkanie z piłkarzami i niedawno wymienionym sztabem szkoleniowym.

Wcześniejsze próby były prawdziwą drogą przez mękę.

W 2019 roku w ciuciubabkę z klubem bawili się hochsztaplerzy z Meksyku. Prezydent Tychów podpisał już list intencyjny z władzami regionu Puebla, a do GKS trafił nawet gwiazdor tamtejszej ligi i były reprezentant Meksyku Carlos "Gullit" Pena. Cała sprawa okazała się wielką pomyłką - Meksykanie, którym udało się wrobić też m.in. działaczy Arki Gdynia oferując dobrych piłkarzy za bezcen i mamiąc obietnicami lukratywnych sponsoringów - rozpłynęli się. Rok później media donosiły o kupcach z Hiszpanii, ale nic z tej sprawy nie wynikło; do tego władze Tychów same zerwały negocjacje z podejrzanymi biznesmenami z Włoch.

PMG to zdecydowanie uczciwszy partner. Czy jednak ich „American way” zadziała?

Odpowiedzialnymi za inwestycję są głównie Amerykanie Paul Conway i Chien Lee. Wspólnie wyszukują oni drużyny i lansują w Europie amerykański styl zarządzania sportem. Obok GKS Tychy grupa jest właścicielem klubów FC Thun, KV Oostende, AS Nancy, Barnsley, Esbjerg FB i Den Bosch; niedawno nabyła także 10-procentowy pakiet akcji niemieckiego FC Kaiserslautern.

Zakup pakietu kontrolnego piłkarskiego GKS będzie pierwszą inwestycją koncernu w klub z naszej części Europy; to jeden z powodów do sceptycyzmu, ale są też poważniejsze. Niepokoić może fakt, że w przypadku próby przejęcia Piasta Gliwice rozmowy były już w zaawansowanej fazie, ale właściciele niedawnego mistrza Polski odmówili, gdyż PMG miało nie zaprezentować jasnego planu na przyszłość gliwickiego klubu.

Tyszanie liczą na szybki awans do Ekstraklasy, o który starają się od dwunastu lat, kiedy to po trudnych czasach niegdysiejszy wicemistrz Polski awansował do pierwszej ligi. Z uwagi na słabą postawę klubu z Tychów w tym sezonie od marca GKS ma nowego trenera. Dotychczasowego szkoleniowca zastąpił Dariusz Banasik, który może się pochwalić m.in. niedawnym wprowadzeniem do Ekstraklasy drużynę Radomiaka Radom. Mecz w ostatniej kolejce 1. ligi na wyjeździe z Resovią był jego debiutem z tyską drużyną - skończyło się zadowalającym wynikiem 0:1. Ambitny, sprawdzony trener to jedno - ale czy nowy właściciel tchnie wiatr w żagiel „trójkolorowych”? Można mieć co do tego pewne wątpliwości.

Prawie każda z drużyn przejętych przez PMG pogorszyła wyniki.

W sezonie 2021/2022 trzy z sześciu klubów należących do PMG zdegradowano na niższy szczebel ligowy. Wydaje się też, że włodarze często wolą też sprzedawać wyróżniających się zawodników, zamiast w nich inwestować. Zachodnioeuropejskie kluby grupy wydały na transfery prawie nic, zarabiając przy tym 12 milionów na sprzedaży zawodników. Często stosowane są "wewnętrzne" darmowe transfery pomiędzy klubami należącymi do Pacific Media Group.

Firma tłumaczy, że jej celem jest budowa paneuropejskiej sieci kuźni talentów z klubami działającymi w ligach o różnej specyfice. Brzmi to górnolotnie i nowocześnie - jednak czy ten „patent” się sprawdzi, pokaże wkrótce praktyka nowych właścicieli tyskiego GKS-u.