W mieście kolejny raz zabrakło wolnej karetki pogotowia. Sytuację można tłumaczyć gwałtownym wzrostem zachorowanb na COVID-19 i wysokim natężeniem pracy ratowników. To kolejna sytuacja w Tychach, gdy nie ma w zapasie czasu, a grę wchodzi zdrowie małego dziecka. Dyspozytor zdecydował więc, by na miejsce skierować LPR. Po kilkunastu minutach - dojechał także zespół naziemny z Katowic-Kostuchny. Dziecko wraz z lekarzem z LPR zostało przetransportowane do szpitala w Katowicach-Ligocie oddelegowaną z sąsiedniego miejsca karetką pogotowia.
15 marca jeden z podopiecznych przedszkola Iskierka wymagał natychmiastowej pomocy medycznej w związku z chorobą neurologiczną. Do placówki przy ul. Śliwkowej został skierowany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.