Promotorzy spektaklu zapowiadają zaprezentowany z dawką firmowej autoironii stosunek Krzysztofa Materny do zalewającej nas z mediów i estrady durnoty - przestrogę przed wpływem współczesnej rozrywki na nasze umysły. Autor opowiada anegdoty z życia estradowego; ironizuje na temat celebrytów i medialnych pseudogwiazd. Olga Bołądź towarzyszy weteranowi satyry w roli młodej asystentki "której świat i wiedza oparta jest na Wikipedii, internecie i celebryckich ściankach". Humor miesza się tu ze zmęczeniem czasem i obyczajem:
- Jest to rzecz autobiograficzna. Pokazuje moje alter ego, czyli człowieka, który przez długą część życia parał się estradą i telewizją. Przedstawia mój stosunek do dzisiejszych mediów i celebrytów, telewizji komercyjnych i niekomercyjnych. Zdradzam poniekąd publiczności, w jaki sposób jest nabijana w butelkę. Wyjaśniam, na czym polega ten cały show-biznes - mówi o swoim najnowszym show Materna, zaznaczając że nie brakuje w nim goryczy. - Nie mogę pogodzić się z faktem, że środowisko to uległo takiej degradacji. Nie mogę pogodzić się z miałkością, sposobem traktowania telewidza jako idioty, niskim gustem różnych przedsięwzięć nam serwowanych. Nie chcę, by osoby, które nie zasługują na to, by były hołubione, stawały się gwiazdami, podczas gdy prawdziwe gwiazdy nie mają tego statusu i mieć nie będą - dodaje z nieskrywanym żalem.
Piętnujący tandetę nie-monodram wystawiony w cyklu Fabryka Mistrzów rozpocznie się o godzinie 19 przy Niepodległości 32. Bilety do nabycia w sieciach KupBilecik i BiletyNa.
Może Cię zainteresować:
Wirtualna Bogurodzica, czyli widowisko na sufitach kościoła Ducha Świętego 28 września
Może Cię zainteresować: