Urzędnicy szacują, że z programu będzie mogło skorzystać nawet 100 par z Tychów
- Biorąc powyższe pod uwagę i odnosząc dane do populacji Tychów, ok. 5000 tysięcy par może być dotknięta problemami z niepłodnością. W przypadku 2% z nich możliwe jest leczenie z wykorzystaniem metody in vitro. Chcemy wspomóc te pary w realizacji marzeń o posiadaniu potomstwa - mówi Rafał Żelazny – współautor uchwały, Radny Rady Miasta Tychy, Klub Radnych Koalicji Obywatelskiej.
Milion złotych na trzy lata
Projekt programu zakłada dofinansowanie do 100% kosztów – jak dodaje Urząd Miasta Tychy łącznie będzie to nie więcej niż 10 000 zł dla jednego zabiegu. Program będzie finansowany z budżetu gminy. Szacunkowy koszt wynosi milion złotych w perspektywie trzyletniej.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że powinniśmy realizować taki program w naszym mieście i pomóc osobom, które są po licznych, często wieloletnich próbach i staraniach o dziecko. Te osoby już wiele wycierpiały i będą z pewnością świadomymi rodzicami. Takim ludziom trzeba pomagać - mówi Anna Krzystyniak - radna Rady Miasta Tychy, Klub Radnych Prezydenta Andrzeja Dziuby.
Głosowanie tyskich radnych
Radni zagłosowali za przystąpieniem do realizacji programu. Kolejnym krokiem będzie opracowanie przez specjalistów szczegółowych zasad funkcjonowania programu i udziału w nim zainteresowanych par. Jednym z warunków udziału w programie ma być zamieszkanie i rozliczanie podatku PIT w Tychach. Szczegóły zostaną zapisane w regulaminie programu.
Uchwała została przyjęta głosami „za” Klubu Radnych Prezydenta Andrzeja Dziuby (7), Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej (4), oraz radnych Stowarzyszenia Tychy Naszą Małą Ojczyzną (2).
Do tej pory podobne programy realizują m.in. Mysłowice, Sosnowiec i Częstochowa.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) niepłodność uznawana jest za chorobę społeczną. Szacuje się, że w Polsce niepłodność dotyka nawet 15%-20% par znajdujących się w wieku prokreacyjnym, tj. ok. 1,5 mln par (4% populacji ogółem). Około 2% z nich wymaga leczenia metodą zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro), co oznacza około 30 tys. par rocznie.