Mimo zakazu 33-latek prowadził elektryczną hulajnogę, a na dodatek był pijany. Teraz stanie przed sądem

Na alei Bielskiej 33-latek przewrócił się jadąc na elektrycznej hulajnodze. Jak się okazało, mężczyzna był pijany. Co więcej – miał sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów w ruchu lądowym. Teraz ma spore problemy. – Pamiętajmy, że na drodze nie jesteśmy sami i odpowiadamy za bezpieczeństwo własne oraz innych uczestników ruchu drogowego – przestrzegają tyscy policjanci.

Pixabay
Policyjny samochód

Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na alei Bielskiej przytomność stracił 33-letni mężczyzna, który miał się przewrócić jadą na elektrycznej hulajnodze. Nim funkcjonariusze zjawili się na miejscu, 33-latek odzyskał świadomość. Został wylegitymowany i przebadany na zawartość alkoholu w organizmie. Jak się okazało, był pijany – miał 2,5 promila.

Ratownicy medyczni zadecydowali o przetransportowaniu 33-latka do szpitala, na dalsze badania, tymczasem policjanci potwierdzili, że mężczyzna ma zakaz – wydany przez Sąd Rejonowy w Tychach – prowadzenia wszelkich pojazdów w ruchu lądowym. Teraz 33-latek odpowie za przestępstwo polegające na niestosowaniu się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, którego złamanie jest zagrożone karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności. – Oprócz tego sprawa trafi do policjantów zespołu wykroczeń w związku z prowadzeniem hulajnogi elektrycznej w stanie nietrzeźwości. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd – zaznaczają tyscy policjanci.

Przypominamy, że zgodnie z kodeksem wykroczeń „Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem podobnie działającego środka, prowadzi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu inny pojazd niż pojazd mechaniczny, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 2500 złotych” – dodają funkcjonariusze.