Unia Europejska zadecydowała 5 czerwca 2019r. o wycofaniu 10 plastikowych produktów. Państwa członkowskie miały dwa lata na przygotowanie i wprowadzenie odpowiednich przepisów w swoich krajach. Polska nie zdążyła przygotować odpowiedniej ustawy, za co grożą nam wysokie kary.
Nie został stworzony nawet projekt ustawy wprowadzającej w Polsce unijną dyrektywę. Sekretarz stanu z Ministerstwa Klimatu i Środowiska, Jacek Ozdoba stwierdził w Polsat News, że to wina UE, która „zbyt późno wysłała konkretne wytyczne” i zapowiedział, że prawo powinno być gotowe na jesieni.
Zakazane produkty
Wprowadzony przez UE całkowity zakaz obrotu dziesięcioma produktami plastikowymi jednorazowego użytku obejmuje m. in.
- styropianowe menuboxy, w których sprzedawane są dania na wynos,
- styropianowe kubki,
- plastikowe sztućce,
- plastikowe słomki,
- plastikowe talerze,
- rączki do balonów,
- patyczki do uszu.
Zakaz obowiązuje na terenie Unii Europejskiej od 3 lipca 2021 roku.
Państwa członkowskie będą miały czas do 2029 r. na osiągniecie poziomu 90 % recyklingu plastikowych butelek. Nowe butelki będą też musiały być wytwarzane przynajmniej w 25 % z materiału pochodzącego z recyklingu przed 2025 r. Do 2030 r odsetek ten powinien sięgnąć 30 %.
Po co wprowadzać zakaz?
Według Komisji Europejskiej ponad 80% odpadów w morzach stanowią tworzywa sztuczne. Produkty objęte nowymi przepisami stanowią 70% wszystkich odpadów morskich. Tworzywa sztuczne gromadzą się w morzach, oceanach i na plażach, w UE i na świecie, z powodu powolnego tempa ich rozkładu. Pozostałości tworzyw sztucznych znajdowane są w organizmach morskich takich jak żółwie, foki, wieloryby i ptaki, także w organizmach ryb i skorupiaków, a zatem w łańcuchu pokarmowym człowieka.