Do sądu w Mikołowie trafił akt oskarżenia przeciwko oszustowi, który wrabiał ludzi z całego kraju, wystawiając na sprzedaż fikcyjne telefony. Wyłudzone kwoty nie były znaczne, jednak warto wiedzieć, że śledczy muszą poświęcić dużo cennego czasu i energii, by zbierać dowody w tego typu dochodzeniach. Tak było i w tym przypadku.
Około rok temu do mikołowskiej komendy powiatowej trafiło zawiadomienie od pracowników miejscowego banku, którzy ujawnili szereg podejrzanych operacji na rachunku jednego z ich klientów. Dochodzeniem zajęli się śledczy z tamtejszego wydziału gospodarczego; analiza dokumentów wykazała, że niemal wszystkie przelewy oznaczone były jako „płatność za telefon” i adresowane do innych osób niż właściciel rachunku - 37-letni mieszkaniec Bierunia.
Oferował on na jednym z portali tanie (50-300 złotych) telefony komórkowe, które nie istniały. "Klienci" dokonywali przelewu na wskazane konto, po czym kontakt się urywał; rzecz miała miejsce na początku 2022 roku.
Takie sprawy to udręka dla policji, która poświęca ich rozpracowaniu siły godne walce z mafią
W sprawie zebrano całe pięć tomów akt; trzeba było przesłuchać kilkudziesięciu świadków, poddano
szczegółowej weryfikacji całą historię rachunku. Sprawca szwindlu był już
wcześniej znany policji i wielokrotnie karany za oszustwa.
Pod koniec 2022 roku mężczyzna usłyszał 26 zarzutów oszustwa na łączną kwotę ponad 5 tysięcy złotych. Akt oskarżenia w tej w sprawie wpłynął w lutym 2023 r. do mikołowskiego sądu. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.
Może Cię zainteresować:
Ćwierć miliona złotych trafiło od 70-latki do oszustów. Rekordowy łup metodą "na policjanta"?
Może Cię zainteresować: