Impulsem do stworzenia spektaklu była uczennica, która podobnie jak większość klasy ominęła smutne zakończenie zadanej lektury - „O psie, który jeździł koleją”.
Wedle koncepcji autorek pod wodzą Anieli Kokoszy i Pauliny
Giwer-Kowalewskiej z teatru ruchu „Kolekttacz” smutek jest tu oswojony zadumą, która ma pomagać dzieciom w jego mądrej akceptacji, a widz jest
traktowany serio.
Młodości towarzyszy rozstanie: dojrzewanie, zmieniające się ciało, wkraczanie w nowe obszary świadomości, utrata bliskich starszych osób. Wciąż zmienne emocje i uczucia. W spektaklu oswajamy myśli o nieuchronności zmienności świata, naszych relacji, konieczności bezustannego wkraczania w zupełnie nowe rzeczywistości - czytamy w
zapowiedzi.
Dokładnie pamiętam moment w swoim życiu, w którym zaprzyjaźniłam się jako mała dziewczynka z psem moich dziadków. Najpierw, na boso biegłam z nim na rękach po osiedlu, płacząc, że za chwilę go stracę (mały szczeniaczek odwiedził mnie jedynie na kilka godzin). Potem, śpiewałam mu piosenki o miłości, przyjaźni, zasypiając w jego legowisku podczas odwiedzin u dziadków. Pamiętam dzień straty i rozstania - wspomina jedna z reżyserek „Psa”.
„Pies, który jeździł koleją” wystawiany będzie planowo w Pasażu Kultury Andromeda od 8 do 21 marca o różnych porach (9-12, 11-14, 15-18) i przeznaczony jest zarówno dla grup, jak widzów indywidualnych. Bilety w cenie 20 złotych dostępne poprzez rezerwację (anna.bialon@teatrmaly.tychy.pl, 32 780 32 02).
Może Cię zainteresować:
Spore pieniądze czekają na twórców. IV edycja Tyskich Inicjatyw Kulturalnych
Może Cię zainteresować: