Alkohol nieustannie przewija się w doniesieniach policji z naszego regionu. Kierowani nałogiem lub ignorancją ludzie, zazwyczaj mężczyźni w średnim wieku, dominują w doniesieniach mundurowych z Tychów i okolic.
Jazda autem po dawce etanolu mogącej wywołać u przeciętnej osoby zgon, terroryzowanie przechodniów materiałami wybuchowymi, bicie policjanta, szefa czy szwagierki - oto skutki picia wódki dla tutejszego społeczeństwa.
To tylko przykłady z ostatnich tygodni
Niedawno pisaliśmy o tym, jak w dzień świętego Walentego w Mikołowie schwytany został "amator" whisky wynoszący z dyskontów trunki w niemal hurtowych ilościach - mężczyzna pozwolił jednak się zatrzymać. Ostatnio przy podobnym wybryku w tym samym mieście ktoś niestety "podniósł poprzeczkę" stróżom porządku.
Policjanci patrolujący
Mikołów zatrzymali lokalnego 31-latka, który w piątkowy wieczór 24 lutego tuż przed 20 próbował zuchwale
ukraść z jednego ze sklepów w centrum karton butelek wódki o wartości blisko 400 złotych.
Młody mężczyzna najzwyczajniej w świecie wziął karton z półki i wyszedł z hali przez kasy samoobsługowe. Powstrzymany przez ochroniarza mężczyzna próbował na oczach klientów uderzyć go jedną z butelek, w trakcie szamotaniny grożąc mu też śmiercią. Parę chwil później zjawili się tam patrol policjantów powiatowej komendy.
Jak łatwo się domyślić, sprawca był pijany - i to mocno (2,7 promila)
Awanturnik usłyszał zarzut kradzieży
rozbójniczej i został objęty policyjnym dozorem. Za użycie przemocy przy kradzieży grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Może Cię zainteresować:
Szokujące wyniki ostatniej kampanii drogówki. Kierowcy zdają się ścigać... kto więcej wypije
Może Cię zainteresować:
Dusił i kopał szwagierkę - kobietę 60+. Bieruńska policja ujęła agresora na gorącym uczynku
Może Cię zainteresować: