Wszystkie osoby, które chciały się wybrać na wakacje do Chorwacji pociągiem muszą zmienić swoje tegoroczne plany. Przewoźnik nie ruszy w tym roku z połączeniem kolejowym z Polski do Chorwacji. Nie ma też pewności, czy takie połączenie będzie możliwe w przyszłości.
Formalności stanęły na przeszkodzie
Zapowiadane bezpośrednie połączenie kolejowe z Krakowa do Rijeki i Splitu nie ruszy w tym roku. Wszystko za sprawą terminów w jakich należy składać wnioski o zgody. Czeski przewoźnik RegioJet podjął za późno decyzję i okazało się, że niemożliwe jest wygospodarowanie miejsca na nowy skład w zaplanowanych tegorocznych rozkładach jazdy. Dodatkowo zmiany w działalności RegioJet wymusiła sytuacja międzynarodowa chociażby poprzez konieczność utrzymywania połączenia humanitarnego do Przemyśla.
Przewoźnik jednak z planów nie rezygnuje i będzie próbował uruchomić połączenie w 2023 roku. Dalej będzie obowiązywało czteroletnie zezwolenie na wprowadzenie swoich składów kolejowych na polskie tory. Jednak po zapewnieniach przewoźnika o starcie nowego połączenia w tym roku, należy podchodzić z rezerwą do informacji dotyczących przyszłych lat.
Tyszanom zostają Paprocany…
Pociąg miał zatrzymywać się na kilku przystankach w województwie śląskim:
- Katowice
- Tychy
- Rybnik
- Wodzisław Śląski
Koszt przejazdu miał wynosić około 150 złotych za bilet w jedną stronę.
Podróż miałaby zaczynać się o 15.30 i kończyłaby się na drugi dzień o 8.36 w Rijece i o 12.21 w Splicie. Ze względu na brak bezpośredniego połączenia kolejowego z Tychów do Chorwacji, tyszanie kolejny rok będą musieli zadowolić się Jeziorem Paprocańskim. Co prawda nie ma w nim jeżowców, ale są sinice.