Ścigany listem gończym wpadł, bo wsiadł po pijaku na rower

Tyska drogówka przyłapując mężczyznę na jeździe na rowerze pijanemu zatrzymała tym samym zbiega, który nie stawił się do zakładu karnego na odbycie wyroku. Poszukiwany 47-latek jak gdyby nigdy nic "slalomował" wzdłuż jednej z głównych tyskich dróg.

62 846557

47-latek zatrzymany na ulicy Jaśkowickiej w Tychach w teorii ukrywał się przed organami ścigania - w teorii, gdyż jego wyczyn sprawia wrażenie, jak gdyby prosił się o wpadniecie w ich ręce.

Mundurowi ustalili, że "radośnie" zygzakujący rowerzysta z około promilem alkoholu we krwi to mieszkaniec powiatu bieruńsko-lędzińskiego poszukiwany za niestawienie się do więzienia na odbycie wyroku za kradzież z włamaniem.


Dalsza trasa mężczyzny prowadziła przez policyjny areszt do zakładu karnego. Ponadto w myśl nowych przepisów za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu został ukarany mandatem w wysokości 2500 złotych.

Pieniądze

Może Cię zainteresować:

Rekordowe oszustwo na Śląsku. Seniorka spod Pszczyny straciła 700 tysięcy złotych

Autor: Redakcja

03/12/2024

Barbara Olej

Może Cię zainteresować:

Twórca "Oleju w głowie" sam pomagał w hospicjum teraz prosi o pomoc ciężko chorej matce

Autor: Arkadiusz Korejwo

02/12/2024

Wypadek w Tychach 2 grudnia 2024

Może Cię zainteresować:

5 osób rannych po wypadku na Mikołowskiej w Tychach

Autor: Redakcja

02/12/2024