Senator Dziuba pożegnał się z Tychami. UM opuszcza też wieloletnia skarbnik

Rządzący Tychami nieprzerwanie od 2000 roku wrocławianin odebrał w tym tygodniu zaświadczenie o wyborze na senatora, jednak ma jeszcze czas na przeprowadzkę - pierwsze posiedzenie nowego parlamentu odbędzie się dopiero 13 listopada. „Żelazny” samorządowiec nie szczędził ciepłych słów swoim współpracownikom i mieszkańcom, którzy pięciokrotnie uczynili go prezydentem.

Nie ma takiego drugiego stanowiska w mieście, gdzie można poznać tylu fantastycznych ludzi. Wszystko, co dzieje się w życiu miasta, te wszystkie nitki zbiegają się gdzieś w gabinecie prezydenta. Każdy dzień pracy był inny - inne wyzwania, inni ludzie, to jest naprawdę nieocenione - mówił na zgromadzeniu Andrzej Dziuba.

Swój wynik w wyborach parlementarnych - 80 tysięcy głosów - porównywał natomiast do wielkiej sportowej areny (senator dał się poznać jako wielki orędownik inwestycji w lokalny sport, a w latach 90. kierował hokejowym GKS Tychy).

Eks-prezydent obiecuje, że w Warszawie nie zapomni o sprawach samorządu.

Prezydent powoływał się na wysokie lokaty miasta w różnych rankingach i konkursach - Tychy od lat zajmują wysokie pozycje w badaniach zdrowia publicznego, zadowolenia mieszkańców, przyjaznego samorządu czy zrównoważonego rozwoju i zdrowych finansów publicznych. Te ostatnie kwestie poruszała odchodząca na emeryturę skarbnik:

- Te 30 lat na stanowisku Skarbnika to były lata ogromnych wyzwań, ogromnych zmian społecznych i politycznych. To sprawiło, że ta praca stała się niezwykle inspirująca, a czasami nawet ekscytująca. Adrenaliny nigdy nie brakowało - ani mnie, ani moim współpracownikom. (…) Wzajemne zaufanie i szacunek to naprawdę coś, za co trzeba dziękować i za co trzeba być wdzięcznym. Dziękuję wszystkim za życzliwą i spokojną współpracę - mówiła Urszula Dryka.

Kto tu teraz rządzi?

Obowiązki prezydenta pełni obecnie sekretarz miasta Aneta Luboń-Stysiak, a wkrótce premier Morawiecki mianować ma komisarza, który teoretycznie ma sprawować władzę w mieście do wyborów samorządowych w kwietniu przyszłego roku. Wszystko wskazuje jednak na to, że nastąpi zmiana koalicji rządowej, a nowy premier „podmieni” komisarza na kogoś związanego ze swoim środowiskiem.