Tychy kupiły w 2017 roku od Archidiecezji Katowickiej nieruchomość w Kobiórze. Już od samego początku jak zapewnia Maciej Gramatyka, budynek miał zostać zaadoptowany pod Dom Pomocy Społecznej. Jak podkreśla wiceprezydent Tychów w momencie zakupu, wojewoda przyjął uchwałę rady miasta w sprawie przejęcia nieruchomości na terenie obcej gminy. – Zgodnie z prawem, miasto ma prawo w pewnych sytuacjach, kupując na pewne cele dokonywać takich transakcji – mówi Maciej Gramatyka.
Miasto wydało na inwestycję ok. 18 mln złotych
Już w zeszłym roku miasto zakończyło remont budynku. – Na początku roku wiedzieliśmy, że jesteśmy blisko końca. Plany były takie, że najdalej do połowy roku zaczniemy działać – mówi wiceprezydent Tychów. Łącznie miasto na realizację inwestycji miało wydać 18 mln złotych. W tyskim DPS mogłoby zamieszkać 66 osób, jednak dalej brak decyzji wojewody w sprawie wpisania obiektu do rejestru.
– Problem polega na tym, że kiedy podejmowane były decyzje. Najpierw o zakupie, potem o utworzeniu jednostki, co miało miejsce na początku zeszłego roku. To wówczas nadzór prawny wojewody, mając co prawda, na początku jakieś wątpliwości, po konsultacjach z urzędnikami uznał, że jest to akceptowalne – mówi Maciej Gramatyka.
Związek międzygminny z Kobiórem rozwiązaniem sporu?
Tyski wiceprezydent dodaje, że jest to precedens, że gmina buduje Dom Pomocy Społecznej na terenie innej gminy. Wojewoda jednak na etapie wydawania pieniędzy, remontu i tworzenia jednostki niczego nie kwestionował. Jak zaznacza Maciej Gramatyka, gdyby na wiosnę 2021 r. prawnicy wojewody powiedzieli, że Tychy nie mogą prowadzić takiej działalności na terenie Kobióra, to tyski urząd rozmawiałby z gminą Kobiór na temat związku międzygminnego. Już teraz jest to brane pod uwagę. – Jest rzeczywiście taka konstrukcja gdzieś w Polsce, cztery gminy zawiązały związek międzygminny do realizacji jakiegoś konkretnego zadania i tam tym zadaniem jest prowadzenie DPS – dodał wiceprezydent Tychów.
Tyszanin, obecny marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski w momencie, kiedy pojawił się pomysł utworzenia DPS w Kobiórze zgłaszał wątpliwości dotyczące tego przedsięwzięcia. Dzisiaj popiera tę inwestycję, jednak nic oprócz poparcia z tego nie wynika.
– To wskazuje na pewną niekonsekwencję urzędników wojewody, a jednocześnie brak stabilności dla samorządów. Dzisiaj sytuacja jest taka, że mimo wcześniej nie było tych wątpliwości to nagle pod koniec roku te wątpliwości się pojawiły. Podczas wielu spotkań prezydenta Dziuby z panem wojewodą była rozmowa o tym, że wszyscy chcą żeby to otworzyć, ale musimy to dobrze zbadać i dyskusje trwały dwa miesiące. Ostatecznie na koniec grudnia dowiedzieliśmy, że decyzja jest odmowna – mówi Maciej Gramatyka
Wiceprezydent dodaje, że urząd miasta odwołał się od decyzji wojewody do ministerstwa i do sądu, bo wojewoda zaskarżył dwie uchwały właśnie do sądu. – Nie chodzi nam o to, żeby udowadniać kto ma rację, ale o to, żeby rozwiązać ten problem. Skoro da się go rozwiązać – wyjaśnia tyski wiceprezydent. Zaznacza, że właśnie związek międzygminny mógłby być rozwiązanie problemu z DPS.
– Prezydent Dziuba był w ministerstwie i rozmawiał z panią minister, mówiła, że rozumie i ten problem będzie chciała pozytywnie dla nas rozwiązać. Natomiast wiele zależy od interpretacji prawnych i to myślę, jest dzisiaj największy problem. Szukamy mimo to rozwiązania i przygotowujemy się do tej wersji związku międzygminnego – dodał wiceprezydent Tychów.