Ultrapływanie, ultrakolarstwo i ultrabieganie - a to wszystko jeszcze razy trzy. Samo wystartowanie na takim dystansie musi wzbudzać podziw; ukończenie go to dowód nadludzkiej wręcz sprawności, a co dopiero mówić o ustanawianiu kolejnych rekordów świata? Tym właśnie zajmuje się Ala Pyszka-Bazan, utytułowana triatlonistka, dla której ostatnimi czasy standardowy dystans to za mało.
31-latka zmierzyła się w Niemczech z dystansem przewyższającym około dziesięciokrotnie standardowy triatlon olimpijski - 11,4 km wpław, 540 km na rowerze i na „deser” 126,6 km biegiem. Zawodniczka, którą do startów zmotywował Robert Karaś - rekordzista w dziesięciokrotnym „ironmanie” - pobiła Kobiecy rekord świata o ponad godzinę.
Wynik - 36:13:55 - to kolejny rekord globu w wykonaniu Alicji po tym, jak rok temu ustanowiła czas 23:12:02 na podwójnym „ironmanie”. Stając się dodatkowo najmłodszą rekordzistką w dziejach zawodów
Może Cię zainteresować:
Mateusz Hołownia dołącza do GKS Tychy. Siódmy transfer tyszan w letnim okienku
Może Cię zainteresować: