Po przejściu Polaka do Juventusu wielu ekspertów ostrzegało, że wracający po kontuzji piłkarz we włoskiej drużynie może liczyć jedynie na ławkę rezerwowych. Pierwsze mecze zweryfikowały piłkarskie umiejętności Tyszanina.
Arkadiusz Milik został wypożyczony do włoskiego Juventusu Turyn z francuskiego Olympique Marseille. 27 sierpnia zadebiutował w barwach „Starej Damy” w meczu przeciwko AS Roma, wtedy na boisku pojawił się w 77 minucie. Następny mecz, w którym zagrał był przeciwko Spezia Calcio. Polak wszedł na boisko w 85 minucie i już w 92 strzelił swojego pierwszego gola dla Juventusu. W podstawowym składzie Arkadiusz Milik wyszedł dopiero w swoim trzecim meczu, w którym Juventus zmierzył się z Fiorentiną. Tyszanin trafił do bramki przeciwnika w 9. minucie spotkania, otwierając tym samym wynik spotkania. Jak do tej pory jest to drugi gol byłego piłkarza SSC Napoli w barwach Juventusu Turyn.
Wielu z ekspertów zwracało uwagę, że Milik może nie odnaleźć się w Juventusie, tym bardziej, że w swojej karierze miał wiele kontuzji. Zdaje się jednak, że Tyszanin udowodnił, że jest odpowiednim piłkarzem na odpowiednim miejscu. Milik jest też trzecim Polakiem, po Zbigniewie Bońku i Wojciechu Szczęsnym, który gra w barwach Juventusu. Po ostatnim meczu przeciwko Fiorentinie włoscy dziennikarze „La Gazzetta dello Sport” ocenili grę Polaka na 6,5 punktów w skali od 1 do 10.