W środę około 17 dyrekcja jednej z tyskich placówek przedszkolnej poinformowała służby, że nie ma kontaktu z rodzicami jednego z ich podopiecznych oczekujących na odebranie do domu. W tej sytuacji policja została skierowana pod adres domowy dziecka - na miejscu zastali półprzytomną od alkoholu (blisko 3 promile) matkę, która trafią na izbę wytrzeźwień.
Jako że nie dało się ustalić innej osoby bliskiej, której można by powierzyć przedszkolaka, trafiło ono tymczasowo innego człdo placówki pogotowia opiekuńczego. W świetle przepisów kobieta po wytrzeźwieniu ma obowiązek nawiązać kontakt z kuratorem, którego (zazwyczaj błyskawicznie) przydziela sąd rodzinny; sąd zadecyduje też, czy dziewczynka pozostanie w placówce, czy wróci do matki.
Może Cię zainteresować:
292 zarzuty, milionowe oszustwa. Mikołowska policja zamyka sprawę "lewej" firmy
Może Cię zainteresować: