W miniony piątek (31 marca 2023 r.) tuż po godzinie 22 lokalna drogówka patrolowała mikołowski odcinek tzw. wiślanki (DK 81). W pewnym momencie policjantom rzuciło się w oczy znajome audi - to samo, którym według zgłoszenia dzień wcześniej miał przyjechać do domu pijany mężczyzna.
Zatrzymany kierowca - mieszkaniec Mikołowa - "wydmuchał" niemal 3 promile alkoholu we krwi; jazda w takim stanie to faktycznie swego rodzaju wyczyn - dawka śmiertelna dla przeciętnego człowieka stanowi bowiem około czterech promili. Z bazy danych spłynęła też informacja, że mężczyzna ma aktywne aż trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych, a jego prawo jazdy zostało skasowane.
Po niedawnym zaostrzeniu kar dla zawziętych sprawców zagrożeń drogowych nie będzie miał na pewno lekko
Przez upór w lekceważeniu przepisów i bezpieczeństwa oraz ewidentny brak jakiejkolwiek nauki wyniesionej z zadanych kar, mikołowianin nie ma co liczyć na pobłażliwość sądu, przed którym znów stanie - a jako drogowemu recydywiście grozi mu teraz nawet 5 lat więzienia.
Drogówka apeluje do cywili o niedopuszczanie (jeśli pojawi się taka możliwość) takich osób do ruchu. W miniony weekend do takiej właśnie interwencji doszło w okolicy Hotelowca w Tychach - znalazł się tam bowiem ktoś na tyle odpowiedzialny i odważny, by najzwyczajniej w świecie wyjąć kluczyki ze stacyjki kierowcy, który zygzakował pod wpływem 1,6 promila.
- Apelujemy (...) również do świadków takiego zachowania. W sytuacji, gdy widzimy osobę nietrzeźwą, wsiadającą za kierownicę pojazdu, powinniśmy podjąć działania zmierzające do niedopuszczenia takiej osoby do kierowania! Gdy uniemożliwienie kierującemu dalszej jazdy jest niewykonalne, powinniśmy niezwłocznie zawiadomić Policję! Jeden telefon może uratować czyjeś życie! - przemawiają do sumienia policjanci w swoim komunikacie.
Może Cię zainteresować:
Nie ma zmiłuj. Mandat na 3000 złotych za piracką "recydywę" w Bieruniu
Może Cię zainteresować: