W ramach współpracy między tyskim sądem a Bieruniem, osoby skierowane przez sąd otrzymują pracę w bieruńskich jednostkach miejskich. Wykonywana przez skazanych praca jest odpowiednia do ich wykształcenia i umiejętności.
– Bieruń wielokrotnie był wskazywany przez zespół Kuratorów Sądowych w Tychach jako przykład modelowej realizacji idei resocjalizacji poprzez pracę osób skazanych za lżejsze przestępstwa – informuje Urząd Miasta Bierunia.
Podstawy prawne zatrudniania osób skazanych
Jak możemy przeczytać na stronie Urzędu Miasta Bierunia, zasady współpracy samorządów lokalnych z sądami rejonowymi dotyczące zatrudniania osób skazanych określa Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 1 czerwca 2010 r. Podmioty, w których osoby skazane skierowane przez sąd mogą odbywać karę ograniczenia wolności, są wyznaczane zarządzeniem burmistrza, wójta lub prezydenta miasta. W Bieruniu są to (od 2017 r.):
- Urząd Miejski w Bieruniu,
- Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej,
- Bieruński Ośrodek Sportu i Rekreacji,
- Bieruński Ośrodek Kultury,
- Bieruńskie Przedsiębiorstwo inżynierii Komunalnej,
a od 2020 r. także:
- Szkoła Podstawowa nr 1 w Bieruniu
- Szkoła Podstawowa nr 3 im. Orła Białego w Bieruniu.
Za jakie przestępstwa są najczęściej skazane osoby wykonujące prace w Bieruniu?
– Kara ograniczenia wolności jest to kara nieizolacyjna, przewidziana w kodeksie karnym, która ma zastosowanie do lżejszych przestępstw i naruszeń prawa. W przypadku sprawców tych przestępstw kara pozbawienia wolności mogłaby odnieść skutek raczej deprawujący zamiast resocjalizacyjny. My jako miasto jesteśmy zobowiązani wskazać placówki, w których dopuszczamy odbywanie tego typu kar. Od kilku lat realizujemy ten program wraz z Sądem Rejonowym w Tychach i zespołem Kuratorów Sądowych – - mówi Burmistrz Bierunia Krystian Grzesica.
Skazani, którzy wykonują prace w Bieruniu to najczęściej osoby, które np. naruszyły przepisy ruchu drogowego, albo mają zaległości alimentacyjne lub podatkowe.
- Staramy się umożliwić ludziom skazanym odbywanie kary w godnych warunkach. Jeżeli jest to ktoś z wykształceniem i kwalifikacjami, to dlaczego kierować go do najprostszych prac, np. porządkowych? Dlaczego ktoś taki nie miałby pomóc np. w czynnościach administracyjnych w szkole? Co prawda do tej pory nie mieliśmy jeszcze żadnej osoby skierowanej do pracy w naszych placówkach oświatowych, ale jest możliwe, że w przyszłości będą takie sytuacje. Taka osoba musi być oczywiście zweryfikowana po pierwsze przez kuratora sądowego po drugie przez dyrektora szkoły, którzy ocenią, czy nadaje się ona do pracy w tym miejscu. Nie będzie to oczywiście praca polegająca na prowadzeniu zajęć z dziećmi, ale nie widzę żadnych przeciwwskazań do tego, żeby ktoś skazany na karę ograniczenia wolności wykonywał pracę administracyjne lub konserwatorskie - mówi burmistrz Krystian Grzesica.