Wątpliwości dotyczyły, między innymi, szaty graficznej firm, które miały być ich wystawcami - warszawskiej firm oferujących usługi szkoleniowe i reklamowe. Kwoty widniejące na „lewych” fakturach 40-letni łaziszczanin uiszczał w kryptowalucie Bitcoin, zacierając w ten sposób prawdziwych odbiorców i wyłudzając nienależny zwrot VAT za te usługi.
Oskarżony usłyszał zarzuty fałszowania faktur i wyłudzenia należności podatkowej; akt oskarżenia wpłynął już do sądu. Grozi mu za to kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Może Cię zainteresować:
Kierownik restauracji przekombinował. Przywłaszczył sobie prawie 90 tys. zł utargu
Może Cię zainteresować:
35-latek z Tychów zbudował sobie imperium VAT-owskie. Wyłudzał podatek na olbrzymią skalę
Może Cię zainteresować: