W nieco gorszej sytuacji jest Odra Opole, która po 4 meczach ma na swoim koncie 3 punkty. Jedyne zwycięstwo udało im się odnieść jedynie u siebie z Pogonią Siedlce (4:1). Poza tym gładko przegrali z Ruchem Chorzów (0:2), Termaliką Nieciecza (0:3) i Wisłą Płock (1:2). Przed meczem są na miejscu 14., mając 2 punkty przewagi nad strefą spadkową.
Ambicje Odry przed sezonem były duże. Pamiętajmy, że na koniec zeszłego opolanie przegrali awans do Ekstraklasy dopiero w I rundzie baraży, ulegając Arce Gdynia 2:4. Na Opolszczyznę między kampaniami trafili tacy znani zawodnicy jak Adrian Łyszczarz, Maksymilian Banaszewski, Jakub Bartosz, a z zagranicy Jordan Dominguez.
Z drugiej strony Odra straciła Borję Galana (GKS Katowice), Wojciecha Kamińskiego, Maksymiliana Hebla i Łukasza Kędziora. Sparingi przed rozpoczęciem sezonu także nie napawały optymizmem, bo opolanie nie wygrali aż 6 gier kontrolnych. Zagrali 6.
GKS Tychy i Odra Opole zagrają ze sobą już po raz 31. Bilans jest po stronie tyszan, bo wygrali oni 14 meczów, 6 zremisowali i 10 przegrali. W sezonie 2023/2024 dwukrotnie wygrał GKS, a pamiętajmy, że finalnie skończył niżej w tabeli. Dwukrotnie było 2:0, w Opolu w 3. kolejce strzelali Wiktor Niewiarowski i Daniel Rumin, natomiast w 20. na Śląsku Marko Dijakovic i ponownie Rumin. Ba, na 10 ostatnich meczów, opolanie pokonali Trójkolorowych tylko raz, w sezonie 2022/2023 Odra wygrała 3:0. Ostatni raz gospodarze ulegli Oderce jeszcze w l. 90. Co ciekawe obie drużyny grały ze sobą nawet na poziomie Ekstraklasy. Było to w roku 1977, kiedy GKS spadł z najważniejszych rozgrywek w Polsce.
Doskonale wiemy, że statystyki nie grają. My też mamy dużo strzałów, które na razie nie zamieniły się na bramki. Poza tym to jest zupełnie inny zespół niż w poprzednim sezonie. Mieli dużo rotacji w składzie i mają też innego trenera od bieżącego sezonu. Póki co im nie szło, ale grali z drużynami, które od początku wypracowały sobie przewagę punktową i są w górze tabeli - uspokaja Dariusz Banasik.
Tylko że sytuacja GKS też nie wygląda za kolorowo. Na 4 mecze zremisowali oni wszystkie 4 i zajmują obecnie 12. miejsce w tabeli (3 punkty do strefy spadkowej).
Musimy się w końcu przełamać i mam nadzieję, że to nastąpi w sobotę, przy naszych kibicach i na naszym boisku. Pracowaliśmy nad tym co zawodziło w poprzednich meczach. Nie wykluczam kilku zmian w składzie, być może też w ustawieniu. Cieszy też to, że do składu wraca kilku zawodników. Ta drużyna chce wygrywać i odniesione do tej pory remisy nie są zadawalające nie tylko dla kibiców, ale także dla nas. Każdy chce zgarnąć 3 punkty w tym, ale także w kolejnym spotkaniu. Mamy przed sobą 3 mecze, praktycznie w ciągu tygodnia i z każdym chcemy walczyć o pełną pulę - motywuje Banasik.
Trener wypowiedział się również o losie kontuzjowanych Jakuba Tecława, Nemanji Nedicia, Marko Dijakovicia i Teo Kurtarana:
Tecław wrócił w poprzednim meczu, ale na ławkę, bo był jeszcze zbyt słaby po chorobie, Nema wraca po kontuzji mięśnia i Teo, także po chorobie. Marko ma drobną kontuzję i może być gotowy do meczu, ale to okaże się na rozruchu przedmeczowym. Gdybyśmy nie grali 3. spotkań z rzędu to na 100% już teraz powiedziałbym, że jest gotowy do wejścia. Decyzja w sobotę.
Arbitrem meczu jest warszawianin Łukasz Szczech. Doświadczony sędzia w zeszłym sezonie poprowadził dwa mecze Odry. W Pucharze Polski ulegli 1:2 Stali Mielec, a w lidze pokonali 3:0 Chrobrego Głogów. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 19:35. Transmisja w TVP3 i na stronie sport.tvp.pl.
Może Cię zainteresować:
Młody Niemiec trafił do GKS Tychy. Dwa dni późnej... zerwał więzadła krzyżowe
Może Cię zainteresować:
Mieszkańcy osiedla C w Tychach „zrobili sobie” nowy plac zabaw
Może Cię zainteresować: