Oficjalny sezon kąpieli w ośrodku wypoczynkowym Paprocany - czas, w którym wody są strzeżone przez ratowników - mija 31 sierpnia. W letnich miesiącach miejskie służby prowadziły próby skutecznego zwalczenia sinic; rezultaty bywały różne - w czasie fali upałów w środku sezonu wakacyjnego w akwenie roiło się od sinic, bakterii kałowych czy nawet śniętych ryb padających z wywołanego przez upał niedotlenienia wód. Od 7 sierpnia samorząd zaczął stosować nową metodę walki z toksycznym glonem.
Preparat + zapory = czyste wody?
- Po analizie wielu metod i ofert różnych firm, zdecydowaliśmy się na zastosowanie preparatu „CyanOxide”, który zapobiega i kontroluje rozwój sinic w zbiornikach wodnych (…) W przyszłym sezonie dla zwiększenia skuteczności i trwałości preparatu kąpielisko zostanie odgrodzone od pozostałej części jeziora poprzez zastosowanie kurtyn z półprzepuszczalnej geowłókniny - podaje Hanna Skoczylas, z-ca prezydenta Tychów ds. zrównoważonego rozwoju.
Zastosowany preparat likwiduje sinice i ich toksyny w ciągu 3-5 dni wykorzystując nadwrażliwość sinic na tlen atomowy będąc przy tym nieszkodliwym dla korzystających z kąpieli i wodnego ekosystemu. W prace związane z oczyszczeniem jeziora zaangażowany był prof. dr. hab. Ryszard Chórst - specjalista w dziedzinie mikrobiologii, który opatentował użytą technologię. Badanie sanepidowskie z 21 sierpnia nie stwierdziło żadnych zastrzeżeń co do samego preparatu, a jakość wody oceniła jako zdatną do kąpieli.
Firmie Hydroidea udało się w ostatnich latach opanować sytuację z sinicami m.in, na jeziorach Suskim, Magistrackim i Nyskim. Urzędnicy podkreślają, że zdają sobie sprawę, że obecne prace są działaniami doraźnymi, które ostatecznie nie zlikwidują przyczyny zakwitów - nadal będą poszukiwać metod, które rozwiązałyby ten wzbudzający emocje, pozbawiający mieszkańców możliwości rekreacji i psujący wizerunek miasta kłopot na dobre.
Jedną z szans daje…zamknięcie KWK Bolesław Śmiały w Łaziskach Średnich.
Działająca ok. 10 kilometrów na zachód od Jeziora Paprocańska i zaopatrująca przyległą elektrownię kopalnia „Bolesław Śmiały” ma planowo zakończyć wydobycie w 2027 roku. Jaki ma to związek z sinicami w tyskim akwenie? Otóż jezioro na Paprocanach jest obecnie zbiornikiem nieodpływowym - to znaczy, że nie przepływa przez nie żaden ciek wodny. Historycznie było jednak inaczej - "Papry" powstały z wód rzecznych jako użytkowy zbiornik Huty Paprockiej, a później wody w jeziorze regulowała przepływająca obecnie dosłownie metry obok rzeka Gostynia ("Gostynka" - lewy dopływ Wisły), która przepływa również przez tereny wymienionej kopalni, przez co jest zasalana szkodliwymi związkami - aby nie zanieczyszczały po drodze także kąpieliska, odcięto jej bieg od jeziora.
- Może warto rozważyć to, żeby Gostynka rzeczywiście wpływała do Paprocan; musiałaby być gwarancja, że ta woda jest czysta. (…) Wiemy dobrze, że to jezioro powstało na Gostynce, była cała oczyszczalnia sitowa przed dopływem do Paprocan i myślę, że wtedy nie było tego problemu - mówił pytany o sprawę przez Tychy24.net prezydent Maciej Gramatyka.
Po zatrzymaniu ruchu w kopalni w Łaziskach wystarczyłoby więc teoretycznie przepuścić znów wody Gostynki przez Paprocany. problem prędzej czy później rozwiąże się niejako „sam”. Problemem są tu finanse - koszta takiego przedsięwzięcia szacuje się bowiem na kilkadzieśiąt milionów złotych.
Może Cię zainteresować: