"Pokazujemy sprawy takimi, jakimi są. Jest nam bliski człowiek i tematy, które go dotyczą". Wywiad z twórcami filmu "Immortal Kombat"

Julia Karasiewicz i Tomasz Kazanecki to twórcy filmu dokumentalnego o przewrotnym, nawiązującym do słynnej gry komputerowej, tytule "Immortal Kombat". To film o najważniejszym problemie dotykającym wszystkich ludzi: sprawie życia i śmierci. O tym, czy da się uniknąć odejścia, o naszych szansach na życie wieczne, a nawet na nieśmiertelność.

Twórcy Immortal Kombat

W produkcji zostały zakodowane różne spojrzenia na problem – katolickie i ateistyczne, technokratyczne i humanistyczne, duchowe i futurologiczne. Dokument składa się z doskonale skojarzonych wypowiedzi, stawia trudne pytania, podsuwa alternatywne odpowiedzi. Na końcu jednak skłania do osobistej refleksji, którą każdy musi przetrawić sam. Pokaz filmu "Immortal Kombat" odbył się w Mediatece w Tychach.

Przeczytaj wywiad z twórcami niezwykłego i przenikliwego filmu dokumentalnego "Immortal Kombat", Julią Karasiewicz i Tomaszem Kazaneckim.

Tomasz Stankiewicz: Co chcieliście przekazać poprzez ten film?

Julia Karasiewicz: Dokument narodził się spontanicznie i jego narracja układała się wraz z kolejnymi nagraniami. Początkowo sądziliśmy, że uda się pokazać najnowsze osiągnięcia naukowe czy też odkrycia technologiczne i dać odpowiedź na pytanie, czy faktycznie będziemy żyć wiecznie. Okazało się, że jest to niemożliwe, co też postanowiliśmy rzetelnie przyznać. Wizja nieśmiertelności na ten moment to tak naprawdę futurologia naukowa. Po wpisaniu w internetową wyszukiwarkę hasła: „nieśmiertelność” natrafimy na liczne nagłówki różnych artykułów traktujących o tym, że już, zaraz człowiek pokona śmierć. Nie jest to do końca prawda i nie jest to coś, do czego powinniśmy dążyć. Mam nadzieję, że udało nam się to podkreślić w naszej produkcji.

Tomasz Kazanecki: Jeśli chodzi o przesłanie, to tak jak mówi nam tytuł filmu, każdy tocząc taką wewnętrzną walkę z samym sobą musi po drodze odpowiedzieć sobie na pytanie: „co dla niego jest w życiu najważniejsze?”. Nie chcieliśmy nic widzowi narzucać z góry.

Dlaczego?

JK: Założenie naszego filmu jest takie, że każdy widz może wyłuskać coś ważnego dla siebie, co zainspiruje go do osobistej refleksji. Nie chcieliśmy dawać gotowych odpowiedzi.

Doświadczenie śmierci, czy też wizja nieśmiertelności, to sprawy, które charakteryzują nas jako gatunek ludzki - mówi Tomasz Kazanecki

Jedna z bohaterek dokumentu, dr Anita Skwara, powiedziała o filmie „Dokument ma w sobie pierwiastek „glokalności” – na swój sposób zakotwiczony w lokalnych, śląskich realiach, a zarazem otwiera się na całą globalność tematu, jego doświadczania ponad podziałami – wieku, pochodzenia, miejsca”. Jak się odniesiecie do tych słów?

TK: Jest to duży komplement ze strony pani Anity. W pewnym sensie te postaci, które pojawiły się w filmie, są zakorzenione w naszym regionie, bo występują w nim: profesor Tadeusz Sławek, Marek Breguła, który także jest związany z naszym regionem. W dokumencie występuje też Adam Bielecki, który korzenie ma w Tychach. Natomiast doświadczenie śmierci, czy też wizja nieśmiertelności, to sprawy, które charakteryzują nas jako gatunek ludzki. Jest to na tyle szeroki temat, że nie ma tu granicy regionu, miejsca pochodzenia. Z tym się z całą pewnością zgadzamy.

JK: Glokalność to bardzo dobre określenie, którego chyba będziemy używać (śmiech).

Czy jest coś, czym inspirowaliście się podczas produkcji?

TK: Spotkaliśmy się na gruncie zawodowym. W zasadzie powiedzieliśmy sobie dwa lata temu, jesienią, że zrobimy film dokumentalny. Nasza koleżanka powiedziała coś na temat nieśmiertelności i czekaliśmy na taki temat. Wcześniej robiliśmy wspólnie różne materiały i byliśmy zadowoleni z tej współpracy, ale czuliśmy niedosyt i po prostu chcieliśmy czegoś więcej. Ten temat przyszedł nam znienacka i stwierdziliśmy, że to jest to. Natomiast po drodze okazało się, że pewne sploty miały miejsce wcześniej i pojawiał się wątek egzystencjalizmu. Okazało się też, że nasze prace dyplomowe korespondowały z życiem i śmiercią.

JK: Rzeczywiście, zbiegiem okoliczności już wcześniej poruszaliśmy się w tych samych obszarach. Temat nieśmiertelności pojawił się trochę przypadkiem, ale myślę, że przypadek w dużym stopniu rządzi twórczością. Inspiracją do dalszej pracy nad projektem były kolejne spotkania podczas nagrań. Każda rozmowa, którą przeprowadziliśmy przed kamerą, otwierała tyle nowych wątków, że nie było możliwości szybkiego zakończenia filmu. Czekaliśmy na moment, w którym będziemy usatysfakcjonowani, w którym stwierdzimy, że mamy już tyle perspektyw, że stworzymy z nich spójną narrację. Nagranie z profesorem Sławkiem to była ta chwila, w której poczuliśmy, że trzeba postawić kropkę.

TK: Jako ciekawostkę możemy powiedzieć, że samego materiału przed montażem było około 40 godzin. Później Julia pracowała nad montażem. Według mnie to niesamowite, że jedna osoba zmontowała film.

JK: Nie jedna – dwie (śmiech).

Czyli największy problem podczas samego procesu tworzenia filmu polegał na wybraniu najodpowiedniejszych fragmentów nagrań?

TK: Największy problem polegał na ułożeniu fragmentów jako spójnej narracji, jednak dłuższa historia to montaż. Jak już ktoś kiedyś powiedział – film ma trzy etapy powstawania. Pierwszy to samo nagrywanie. Drugi to szkicowanie narracji, a podczas montażu mogą wyjść jeszcze inne rzeczy i tutaj też tak było. Ostatni etap to promocja (śmiech).

Macie w planach udostępnienia filmu na ogólnodostępne platformy typu YouTube?

TK: Pracujemy nad tym. Film na pewno zostanie zgłoszony na kilka festiwali. Zobaczymy, co się wydarzy. Planujemy również premierę online, ale nie chcemy na razie wskazywać jakiegoś konkretnego terminu. Mamy również w planach kilka projekcji. Film będzie można zobaczyć po wakacjach w Sosnowcu w Zamku SIeleckim i nie będzie to jedyny pokaz w tym mieście, ale więcej informacji dotyczących przyszłych pokazów znajduje się na naszym fanpage'u na Facebook'u.

Forma dokumentalna jest, faktycznie, czymś, co nas kręci - mówi Tomasz Kazanecki

Jeżeli mielibyście nakręcić kolejny film, to jaką tematykę byście poruszyli?

JK: Były już rozmowy na ten temat i pojawiały się różne pomysły. Mnie osobiście bardzo kusi, żeby rozwinąć wątek ekologiczny, który w naszym dokumencie „Immortal Kombat” porusza Katarzyna Jagiełło. Wydaje mi się, że nadaje się na troszkę dłuższy format.

TK: To, czemu chcemy pozostać wierni, to oddawanie prawdy, która przyświeca nam od początku, jakkolwiek sztampowo to nie brzmi. Taka forma dokumentalna, jest, faktycznie, czymś, co nas kręci, ze względu na to, że nie ma w niej miejsca na podkoloryzowanie rzeczywistości. Pokazujemy sprawy takimi, jakimi są. Jest nam bliski człowiek i tematy, które go dotyczą.

JK: Szczególnie, że mamy do czynienia z żywymi bohaterami, którzy mówią od siebie, a nie z wyuczonej roli. To jest ta różnica, która skłania nas do pozostania przy takiej formie­­ – formie dokumentalnej. Temu na pewno będziemy wierni.

----------------------------------------

Tyska premiera filmu dokumentalnego "Immortal Kombat" odbyła się 16 lipca 2021 r. w Mediatece w Tychach. Kolejne daty projekcji będą pojawiały się na fanpage'u filmu Immortal Kombat.