11 stycznia tuż po godzinie 14 właściciel jednego z okolicznych komisów samochodowych zgłosił, że klient któremu wydano kluczyki celem oględzin
pojazdu ukradł go i odjeżdża w kierunku Pawłowic pod Pszczyną. Mężczyzna sam ruszył też za
sprawcą i podawał mundurowym kierunek, w którym uciekał.
Desperacka ucieczka do stodoły
Dyżurny komisariatu w Pawłowicach powiadomił kolegów z okolicznych miejscowości, a do pościgu skierował lokalny patrol. Kierowca pędził w kierunku Żor, a następnie porzucił pojazd i kontynuował ucieczkę pieszo. Do pościgu włączyły się dodatkowe patrole z Pawłowic i Żor. Policjanci szybko ustalili dalszy kierunek ucieczki i ruszyli za mężczyzną. Gdy zauważyli zbiega na poddaszu stodoły, otoczyli posesję.
Mężczyzna był mocno pobudzony - wyłamywał deski ze stodoły, by się bronić. Gdy zauważył, że jeden z mundurowych wchodzi po drabinie do góry, wpadł w szał i zaczął rzucać w jego stronę wyrwanymi deskami, a także leżącą na poddaszu stodoły siekierą. Policjant, aby uniknąć uderzenia, wykonał unik, a następnie stracił równowagę i spadł z drabiny. W tym czasie mundurowi zawęzili miejsce wokół sprawcy, uniemożliwiając mu dalszą ucieczkę. Mężczyzna nie mając już żadnych szans, zeskoczył na zewnątrz, na trawnik, gdzie natychmiast został zatrzymany.
Podczas przeszukania policjanci znaleźli przy nim środki stymulujące. Stróże prawa podejrzewając, że 31-latek kierował pod wpływem
środków odurzających, wykonali badanie testerem, które wstępnie
potwierdziło ich przypuszczenia.
"Stały klient" przeholował
Zatrzymany złodziej jest znany policjantom - był już notowany
za kradzież rozbójniczą, rozbój, podrabianie dokumentów a także
posiadanie środków odurzających. Teraz odpowie za kradzież pojazdu, kierowanie skradzionym pojazdem
znajdując się pod wpływem środków odurzających, posiadanie przy sobie
środków i naruszenie nietykalności policjantów przy użyciu
desek i siekiery.
Śląska Policja/ak
Może Cię zainteresować: