Zwycięski koniec GKS-u Tychy. Ale piłkarze i tak są pod barażową kreską

Piłkarze GKS-u Tychy mieli bardzo trudną końcówkę rundy jesiennej w Fortuna I lidze. Podopieczni Artura Derbina jednak pokazali, że nawet najsilniejsze zespoły nie są im straszne. Do pełni szczęścia jedynie zabrakło wyższego miejsca w tabeli.

118669576 3383808821679219 6702232967086474169 o

GKS Tychy zakończył tegoroczne zmagania w rozgrywkach Fortuny I ligi. Końcówka ligowych zmagań była mordercza i bardzo emocjonująca. Tyszanie mają taki terminarz, że na finiszu muszą mierzyć się z drużynami walczącymi o awans do PKO Ekstraklasy. Ostatnie tygodnie były zatem świetnym testem, na co stać podopiecznych Artura Derbina.

Z trzecim w tabeli Górnikiem Łęczna był remis 1:1. Potem przyszła porażka z szóstą Miedzią Legnica (0:2). Trzy kolejne spotkania to już popis tyszan. Niespodzianką był bezbramkowy remis z liderem, czyli Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. To dodało wiatru w żagle na finiszu.

Widzew Łódź i Odra Opole wprawdzie w tabeli są pod GKS-em, ale też mają chrapkę, by powalczyć o awans. Dlatego te spotkania były kluczowe. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, bo łodzianie zostali ograni 2:1, a opolanie 2:0.

Zwycięski finisz cieszy, ale do pełni szczęścia zabrakło odrobinę lepszego miejsca w tabeli. GKS Tychy obecnie jest siódmy, czyli tuż pod strefą, która po sezonie daje prawo gry w barażu o awans do PKO Ekstraklasy. Możliwe, że byłoby lepiej, ale mecz z ŁKS-em Łódź został przeniesiony na luty przyszłego roku.

Piłkarze mają teraz trochę wolnego czasu. W styczniu rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej. Teraz jednak jest czas podsumowań, więc warto posłuchać, jak minione miesiące ocenia trener Artur Derbin.

https://www.youtube.com/watch?v=mVPJnCCPLFQ

fot. Facebook/GKS Tychy